Co jeść, w jakiej kolejności i o jakiej porze dnia?
Termin, który sugeruje jedzenie zgodnie z naszymi biologicznymi rytmami, został spopularyzowany przez wielu samozwańczych guru odchudzającego, którzy również mówią o “chronicznym odżywianiu”. Rzeczywiście, koncepcja ta pozostaje na tyle niejasna, że można ją przedstawić jako cudowny sposób na schudnięcie bez konieczności stosowania diety.
Wśród przydatnych wskazówek najpierw przypomnimy sobie ten dobrze znany tekst: trzeba jeść powoli. Ten sam pokarm, połknięty na pełnej prędkości, powoduje wchłanianie kalorii o około 30% wyższe. Co więcej, trzeba poświęcić trochę czasu na przeżuwanie jedzenia. Dzięki temu mózg może być informowany o tym, że organizm się odżywia i tym samym stworzyć sygnał sytości.
Ten, kto śpi, nie czuje potrzeby spożywania posiłków
Jeśli chodzi o pory posiłków, dietetyk zaleca, aby po przebudzeniu odczekać co najmniej pół godziny przed śniadaniem rano. Przed tym, jak mówi, fizjologicznie nie jesteśmy głodni.
Obiad najlepiej spożywać około południa, czyli zimą ok 13:00, a latem ok 14:00. Kolacja powinna być zjedzona około półtorej godziny przed snem. Nie powinno się jeść zbyt lekkiego posiłku, bo wtedy ciało musi radzić sobie z postem nocnym. Mózg, nawet podczas snu, wymaga dużej ilości energii.
Dobrze wiedzieć: spożywanie tego samego posiłku, około 2000 kalorii, nie ma takiego samego efektu w zależności od pory dnia, w której się go spożywa. Wchłonięte pod koniec ranka, te kalorie powodują niewielki spadek wagi. Połknięte pod koniec popołudnia lub wieczorem prowadzą do niewielkiego przyrostu wagi.
Co jeszcze? Warzywa najlepiej jeść przed owocami podczas posiłku, ponieważ w tym przypadku skuteczność ich błonnika jest lepsza. Ale uważaj, żeby nie zjeść zbyt dojrzałych bananów! Ponieważ na początku zawierają one głównie skrobię, czyli “dobry” cukier powolny. Im bardziej dojrzewają, tym więcej zawierają “złego” cukru.
Poszczenie zakłóca zegar biologiczny.
Ponad 70% ludzi brakuje witaminy D, która jest niezbędna do dobrego skostnienia. Urzędy ds. zdrowia zalecają zimą suplementy (które istnieją w formie ampułek) dla prawie całej populacji. Jednak najskuteczniejsze, zdaniem autora, jest nadal dodawanie kawałków sera w mieszanej sałatce doprawionej olejem rzepakowym wzbogaconym witaminą D. Ważne jest, aby wiedzieć, że ryzyko infekcji wirusowej w okresie zimowym jest niższe u osób z dodatkiem witaminy D. To dobry suplement wspomagający w środku sezonu grypowego.
Mocny alkohol przyjmowany na koniec posiłku, nie przyspiesza metabolizmu żołądka. Przeciwnie, wydłuża to czas potrzebny do opróżnienia żołądka. Ukrywa ona jednak uczucie pełności, tworząc rodzaj znieczulenia, które pozwala kontynuować posiłek i wypchać się.
Poszczenie, powtarzane dzień po dniu, zakłóca działanie zegarów biologicznych, co zwiększa ryzyko chorób metabolicznych. Jeśli chodzi o nasiona lnu, połykane tak jak są, to według niego są one bezużyteczne odżywczo. Bardzo małe, mieszczą się między zębami, ich łuski nie pękają, a enzymy trawienne nie są w stanie ich zaatakować. Ale kiedy są gotowane, ściany są niszczone, a cenna zawartość, szczególnie omega 3, staje się całkowicie biodostępna.